Translate my blog and read it in English or any language you wan!

niedziela, 27 lipca 2014

Newsy, newsy!

Szybka notka!

Witam Was  :)
Mam przygotowane newsy z mijającego tygodnia.

Nikola z bloga NicziUSA.blogspot.com przeprowadziła się do DC! Duuża zmiana klimatyczna, to na pewno. Ale Nikola jest bardzo zadowolona i pozytywnie przyjmuje nową lokalizację- piękną zresztą :) Na blogu możecie aktualnie przeczytać o przygodach z podróży do Australii.

Martyna z bloga BlogMerti.blogspot.com wróciła do Polski (nagrała vloga)!!! Jednak nie na długo... Już niedługo leci podbijać Londyn! Studia w United Kingdom? Bardzo proszę!

Paula z bloga BlogByDaisy.blogspot.com jest w USA i ma się dobrze! To najważniejsze :) A reszta? O reszcie przeczytacie właśnie na blogu!

Aga z bloga Aga-Usa.blogspot.com zrobiła posta o bardzo ciekawym tytule "Dlaczego dzieci tracą zaufanie do rodziców?". Warto przeczytać, bo kto jak to, ale au pair powinny znać psychikę dzieci.

Krótka notka, ale peeełna newsów! :)
Za tydzień powrót z newsami :)
na razie blog będzie miał kilkudniową przerwę...

odwiedzajcie blogi, które poleciłam Wam w tej >klik< notce.

Pozdrawiam
-K.



sobota, 26 lipca 2014

Przez żołądek do...|1| Au pair's Kitchen

...serca!

Wiadomo. Dzieciaki jak to dzieciaki- lubią jeść. No może nie zawsze i nie wszystko. Ale SŁODYCZE zawsze. :) 

Dzisiaj mam dla Was super przepis na brownie. Wiadomo czekolada rzadko kiedy jest nie lubiana.
Obiecuję, że to brownie zaspokoi miłośników czekolady! A przeciwników może... albo zezłościć, albo... albo sprawić, że staną się jej miłośnikami. Oto cudowny przepis, wzięty prosto z amerykańskiej strony- własnoręcznie przetłumaczyłam. Robiłam go już ok. 10 razy i naprawdę zawsze jest idealny!

Składniki:
½ szklanki cukru
2 łyżki masła
2 łyżki wody
1 ½ szklanki kawałków czekolady (chocolate chips, ale możecie po prostu posiekać czekoladę; ja zużywam dwie tabliczki czekolady- gorzką i mleczną)
2 jajka
½ łyżeczka ekstraktu z wanilii (możecie użyć olejek- łatwiej dostępny w PL)
2/3 szklanki mąki
¼ łyżeczka proszku do pieczenia/sody (jeśli nie macie proszku do pieczenie to użyjcie sody oczyszczonej)
½ łyżeczka soli

Przygotowanie: Piekarnik do 165 Celsjusza (329 stopni F), formę natłuszcz (nie za duża forma! Ja wykorzystuję formę-serce średniej wielkości. Nie musi też być wysoka); w garnku połącz cukier, masło i wodę. Gotuj na niskim gazie aż się zagotuje. Usuń z gazu, dodaj czekoladę (mieszaj, możesz też włączyć gaz, chociaż tego nie było w przepisie- ja tak robię), czekaj aż się rozpuści i będzie gładka konsystencja. Dodaj jajka i wanilię. Połącz mąkę, proszek do piecz./sodę i sól w oddzielnej misce, zamieszaj. Dodaj zawartość miski do garnka z czekoladą. Mieszaj aż będzie równomiernie czekoladowe- no wiecie o co mi chodzi, haha. Wylej równo na brytfankę. Piecz około 25-30 minut (najlepiej 25 minut, musi być lekko surowe w środku). Nie piecz za długo, bo się wysuszy! Poczekaj aż wystygnie i pokrój na kwadraciki.
SMACZNEGO!

Dzisiaj zrobiłam to ciasto po raz kolejny i nie zawiodło ani mnie ani mojej Rodziny! Naprawdę warto je zrobić i myślę, że osoby przygotowujące się do programu au pair powinny jak najwięcej czasu poświęcać również nauce prostych i szybkich w przygotowaniu potraw.
Będę wracać do Was z przepisami typowo amerykańskimi, ale planuję również kilka łatwych i sprawdzonych przepisów na polską kuchnię- w końcu trzeba się reklamować za Oceanem!
Następny post będzie dotyczył przepisu- SUPER ŁATWEGO- na mac'n'cheese!
Nie jakieś z pudełka, ale prawdziwy, pyyszny makaron z serem (nie, nie jest to zwykły makaron ze zwykłym serem). 

Przepraszam Was, że nie dodałam zdjęć. Zrobiłam je, ale wyszły strasznie chaotycznie, ponieważ przypominałam sobie o ich zrobieniu w ostatniej chwili z rękoma pełnymi czekolady. 
Wstawię tylko zdjęcie brownie z Internetu, który wygląda dosłownie jak ten który dzisiaj zrobiłam :)

 ehh szkoda, że mój wypiek już zjedzony... :( 

Pozdrawiam Was baardzo serdecznie!

-K.

czwartek, 24 lipca 2014

Ubezpieczenie całkowite- po co? na co? dlaczego?

Obiecany już 1000lat temu post o ubezpieczeniu au pair :)
Notka będzie krótka, ale mam nadzieję, że treściwa. Przede wszystkim chodzi mi o to, żeby przekonać Was do ubezpieczenia całkowitego.

Nawet jeśli chorujecie baardzo rzadko, przeziębienia macie maks. raz w roku, wszelkie wirusy się was nie czepiają, a pojęcia grypa nie znacie TO pamiętajmy, że klimat w USA jest kompletnie inny! (zależy też w jakim Stanie)
Np. migrena może Wam wcale nie dokuczać w Polsce, ale w Stanach może osiągną level high...
Albo na odwrót- w Polsce macie migrenę, a w Stanach nie.


Przede wszystkim warto sobie uświadomić kilka rzeczy przed wyborem ubezpieczenia.
Ubezpieczenie podstawowe macie zapewnione w cenie programu au pair.
Ubezpieczenie całkowite jest od razu zawarte w cenie w programie agencji Gawo i Prowork (nie wiem czy gdzieś jeszcze także warto sprawdzić).

Oto co znalazłam na stronie Prowork:
Skrócone warunki ubezpieczenia  dla osób wyjeżdżających jako Au Pair do USA za pośrednictwem biura Prowork. Niniejsze ubezpieczenie jest dla uczestnika BEZPŁATNE, obejmuje szeroki zakres ochrony beż żadnych dodatkowych opłat. Osoby wyjeżdzające jako Au Pair do USA są objęte ochroną ubezpieczeniową od momentu rozpoczęcia podróży (od dnia wylotu z kraju). Szczegółowe i pełne warunki ubezpieczenia zawarte sa w polisie jaką otrzymuje uczestnik Programu Au Pair w USA


Pamiętajcie o tym, że opieka zdrowotna w Stanach jest bardzo droga. Przykładowo za wyrwanie zęba nie mając ubezpieczenia możecie zapłacić nawet $100. Z ubezpieczeniem macie to za darmo :)
Wszelkie plomby- również za darmo. 
Posiadając ubezpieczenie całkowite otrzymujecie zniżkę na leki, wizyty u lekarza w czasie przeziębienia/grypy/wirusów są darmowe

Warto wiedzieć, że w Stanach ludzie chodzą do lekarza w ostateczności, ponieważ leczenie kosztuje bardzo dużo. Leki na kaszel, gardło, silne środki przeciwbólowe można znaleźć w zwykłym spożywczaku. I to właśnie tym leczą się amerykanie w pierwszych dniach choroby. Leki na receptę są bardzo drogie (to w sumie nic nowego).

Jeśli macie jakieś pytania czy dodatkowe informacje- proszę piszcie w komentarzach.

-K.





sobota, 19 lipca 2014

Blog au pair w USA- my faves!

Czeeeść :)
Tak, tak, wiem. 
Obiecałam post o ubezpieczeniu całkowitym/rozszerzonym i słowa dotrzymam! 
Post jest w przygotowaniu, powstaje stopniowo, staram się znaleźć jak najwięcej informacji i zebrać je w kilku prostych, łatwych do zrozumienia zdaniach.
Zapewne pojawi się za kilka (czyt. 5/6) dni. 

Za to już zapowiem kolejny post na blogu!
Będzie on... wydaje mi się, że interesujący i BARDZO przydatny. 
"Jak w łatwy i szybki sposób zarobić na program au pair?"
Tak jest :) 
"[...] łatwy i szybki [...]"- nie przewidzieliście się.
Od dawna szukałam pomysłów na zarobek na ten program jako, że dopiero ukończyłam pierwszą klasę liceum to nie było to łatwe. Ale...! Nie będę się o tym teraz rozpisywać- dowiecie się wszystkiego jutro (niedziela), bądź pojutrze (poniedziałek).

Dzisiaj przygotowałam lekki temat, który pozwoli mi szybko przejść do sedna.
No to zaczynam. 
Oto lista moich ulubionych blogów Polskich au pair w USA
(kliknij na nazwę, a przekieruje Cię na bloga- otworzy nową kartę)
( FYI nie znam wszystkich blogów obecnych w Internecie, także nie złośćcie się jeśli Wasz/Twój blog nie został tutaj zamieszczony- po to są komentarze- zostawcie linka do swojego bloga- nawet jeśli dopiero przygotowujecie się do wyjazdu)
-przypadkowa kolejność-


Wszystkie te blogi zasługują na mnóóóóstwo wyświetleń. Niektóre dziewczyny już nie są au pair, ale myślę, że warto przeczytać ich posty właśnie o tym programie.
Wszystkie te blogi przeleciałam od początku do końca i mogę śmiało je polecić!
A szczególnie MaleAuPairStory! Jak sama nazwa wskazuje to blog chłopaka(mężczyzny? hehe), który został Au Pair w USA w New Jersey! Ma się on całkiem nieźle :) Opisuje swoje przygody, kwestie bezpieczeństwa i takie tam. 
POLECAM serdecznie wszystkie blogi!

No... to... papa! Czy może bye bye? 
No to może pa bye!

-K.


piątek, 18 lipca 2014

Agencje, inne au pair i przemyślenia...

Hej ;) 
 Dzisiaj trochę inny post... Coś dla tych co zastanawiają się nad biurem jaki wybrać.
 Postanowiłam zrobić mały... no jak to jest po amełykańsku... risercz(research!) i poszukać odpowiedniej agencji.
 Patrzyłam na wiele aspektów (not gonna lie... głównie chodziło mi o $$$) i tak oto znalazłam te agencje:
 1. Au Pair In America 
 2. Gawo
 3. Prowork
 4. Cultural Care -droogo
 5. Au pair.pl (nie wiem czy to też nazwa? może po prostu Au pair?)

 I teraz postaram się je w skrócie opisać- 
najedźcie myszką na nazwę agencji, a przekieruje Was na ich oficjalną stronę:)
(UWAGA! Wszystko to co napiszę jest tylko i WYŁĄCZNIE moją opinią- tj. osoby, która nie była jeszcze au pair. Każdą informację opieram na blogach, kanałach na YT, forach, stronach internetowych agencji. Chcę tylko pomóc osobom, które wahają się nad wyborem agencji, a jest to jeden z ważniejszych kroków do podjęcia przed wyjazdem. Każdą informację szukałam odnośnie wyjazdu Au pair do Stanów Zjednoczonych. Wszystkie informacje dotyczą sezonu 2014) 
1. Au Pair In America- chyba najbardziej znana agencja, przynajmniej według mnie. Nie mam żadnych zastrzeżeń, wszystko świetnie. Jednak trochę odstrasza mnie cena... 1390zł <- bez ubezpieczenia..
2. Gawo- No tutaj to cena fantastyczna, bo 750zł z ubezpieczeniem całkowitym (jest to bardzo ważne ubezpieczenie, niedługo pojawi się o tym post). Ale kiedy zaczęłam szukać świeżych informacji o tej agencji to nie było już tak kolorowo. No, ale tutaj macie post Martyny właśnie o Gawo >klik<, jednak widziałam kilka opinii pozytywnych. Z Gawo tak naprawdę nie wiadomo- raz jest dobrze, a raz źle. Starsze fora pełne są pozytywnych opinii, ale te nowsze już nie bardzo...
3. Prowork- generalnie opinie podobne jak o Gawo; cena trochę wyższa niż w Gawo- 890zł z ubezpieczeniem całkowitym
4. Cultural Care- ojj cena przeraża- 1990zł i z tego co wiem jest w niej tylko ubezpieczenie podstawowe. Tutaj fajny filmik au pair, wspomina o tym programie >klik<
5. Au pair.pl - tutaj to za bardzo nie wiem o co chodzi... tzn nie słyszałam o tej agencji jakoś bardzo, a wydaje się całkiem dobra, po tym co przeczytałam na stronie. Cena najlepsza, bo tylko 690zł, ALE dodatkowo: opłata programowa ,,Program Fee" w wysokości $200 (Tutaj pada moje pytanie, czy ktoś z Was wie czy taką opłatę robimy przy każdym programie au pair? Bo nie rozumiem... ).

Pamiętajmy o dodatkowych kosztach- wiza $160 (tj. na dzień dzisiejszy 490zł), prawo jazdy (różnie to bywa, ale na pewno koszt 1000zł), prawo jazdy międzynarodowe-35zł, zaświadczenie o niekaralności- 50zł. Do tego dochodzą koszty 'wyprawki'- zakupy związane z wyjazdem itp. 
Dlatego warto już zacząć zbierać pieniądze na taki wyjazd. Moim priorytetem na dzień dzisiejszy to zdanie prawa jazdy, mam nadzieję, że za kilka miesięcy się za to wezmę. 
Kolejnym priorytetem będzie dla mnie zdanie matury... jeszcze dwa lata, ale (mam nadzieję!) zleci to naprawdę szybko.

Czy mnie to zniechęca? NIE.

Chcę Wam teraz polecić bloga dziewczyny, która dopiero (w poniedziałek 14.07.2014) wyleciała do USA i myślę, że fajnie jest w jakiś sposób to z nią przeżywać. Oto adres bloga: BlogByDaisy.blogspot.com .

Jeśli jesteście na takim wyjeździe, lub planujecie go- napiszcie w komentarzach swoje historie z tym związane, przydatne informacje, etc. 

-K.

sobota, 12 lipca 2014

Ready? Set...Go!

Cześć! 

Witam was wszystkich bardzo serdecznie na moim blogu. Założyłam go w krótkim czasie, ale planuję kontynuować pisanie przez co najmniej dwa najbliższe lata.

 Dlaczego?
Jestem po pierwszej klasie liceum. Za dwa lata o tej porze chcę być w USA.Chcę do tego dojść sama, zarobić na wszelkie opłaty (m.in. za biuro au pair- które jest najlepsze, ale i najtańsze?, za wizę, prawo jazdy, etc..). Jest to mój mały- wielki plan na przyszłość i chcę go osiągnąć. 

Czemu zaczynam bloga właśnie teraz? Przede wszystkim dlatego, ponieważ pomysł bycia au pair zrodził się u mnie już dwa lata temu, kiedy to moja kuzynka poleciała do UK właśnie z takim programem. 
Wtedy myślałam o wyjeździe do Europy, ale kilka miesięcy temu zaczęłam interesować się wyjazdem jako au pair do Ameryki. Przygotowania do tego wyjazdu też trochę czasu zajmują, a ja sama sprawdzam codziennie po kilkanaście blogów au pair'ek, żeby upewnić się, czy to jest na pewno to czego chcę (TAK TO JEST TO NA 100%).

Czemu wybrałam Stany? Bo... no nie oszukujmy się- to marzenie wielu osób z Europy. Być tam, poczuć ten wiatr we włosach, doświadczyć ich (podobno) dobrego nastawienia do ludzi, nasłuchać się różnych akcentów, poznać osoby z różnych zakątków świata. Tak naprawdę dzięki zwiedzeniu tego jednego Kraju możemy śmiało powiedzieć, że zwiedziliśmy cały świat. Dlaczego? Nie ma na świecie klimatu, którego tam nie można znaleźć, nie ma narodu, której ani jedna osoba nie jest tam obecna. Nie ma kraju, który by się nie liczył z USA. To jest potęga. 
Wszystko to co napisałam wyżej jest TYLKO i WYŁĄCZNIE tym co usłyszałam, przeczytałam, zobaczyłam na filmach/filmikach. 
Jak widać jestem nastawiona pozytywnie. Wszystko poddam surowej ocenie i zdam relacje na blogu- za 2 lata. :)

Nie mam pojęcia czy te dwa lata miną szybko, czy wolno. Nie wiem, czy rzeczywiście uda mi się spełnić moje marzenia, ale będę do nich dążyć i wszystko co od tej pory robię w życiu jest ustawione pod kątem wyjazdu jako au pair do USA.

Czemu au pair? Bo UWIELBIAM DZIECI. Kocham je! Są niewinne, są szczere (do bólu!), bezbronne, kochane. Nauczyłam się, że dzieci bardzo łatwo powtarzają Twoje słowa (uwaga;p), czyny, gesty. Każda starsza od nich osoba jest ich autorytetem. Nie ma słodszych istot na świecie niż dzieci (no i szczeniaczki, kotki, wszelkie młode stworzenia!).
Ja sama nie potrafię zrozumieć czemu ktoś może nie lubić dzieci, jednak szanuję decyzję każdej osoby. Bliska mi osoba ma złe wspomnienia z opieką nad dziećmi i po prostu ich nie lubi. Szanuję to. NIE ROZUMIEM TEGO (ale to szanuję!).

Ten blog będzie moim pamiętnikiem/dziennikiem/planerem/agendą nastawionym na mój wyjazd do Stanów jako au pair. 

Jeśli również planujesz wyjazd to zapraszam do przeżycia tego ze mną!
Jeśli jednak już jesteś w Stanach, przygotowujesz się do wyjazdu za rok, lub po prostu interesują Cię moje losy- również zapraszam do pozostania stałym czytelnikiem bloga. 
Wszelkie rady związane z wyjazdem, wyborem biura itp. proszę zostawiajcie w komentarzach! 
Proszę również o polecenie mi blogów au pair w USA- tego nigdy za wiele. :)
 xxx
-K.