Translate my blog and read it in English or any language you wan!

wtorek, 26 sierpnia 2014

Newsy, newsy!

Heellloo :)
Dzisiaj kolejna porcja newsów ze świata au pair!

Szybka i mam nadzieję, że przyjemna notka...
zaczynamy!

Niczi z bloga NicziUSA zawiesiła bloga! Co? Jak? Dlaczego? Wszystkiego dowiecie się z TEJ notki.

Paulina z ask'a ask.fm/CienWiatru doświadczyła silnego trzęsienia ziemi, które miało miejsce w Californii.
O wszystkim słyszeliśmy w Wiadomościach, ale o jej przeżyciu możecie poczytać na jej ask'u.

Martyna z bloga blogmerti.blogspot.com , a także z ask'a mmertii zmieniła zdanie co do Uniwersytetu na którym będzie studiować w Londynie- wybierze inny, a studia rozpocznie za rok. Trzymamy kciuki!

Paula z ask'a nyaupair cieszy się z pobytu w NY, ale tęskni za rodziną i nie może się doczekać powrotu do Polski na stałe i rozpoczęcia studiów.  


Wiele dziewczyn kończy już swoją przygodę z byciem au pair w Stanach, ich blogi możecie znaleźć na TYM BLOGU. Wszystkie z nich są świetne i godne uwagi. Jedna z takich dziewczyn to (była już) au pairka Alex z bloga aupairytale. Tutaj post kończący jej przygodę jako au pair w Stanach >klik<.

Dużo dziewcząt przygotowuje się do wyjazdu już niebawem! Trzymamy kciuki, a blogi dziewczyn znajdziecie na wyżej podanym adresie. 

Dziękuję za przeczytanie, za poświęcony czas i zapraszam na kolejne notki.

Niestety jestem zmuszona zwolnić trochę tempo ze wstawianiem postów itp. ,ponieważ zaczyna się szkoła...  : / 

Nie zawieszam bloga, jedynie zwalniam tempo. Notki będą pojawiać się rzadziej (ok. jedna/ dwie na dwa tygodnie), ale będą na pewno obszerniejsze i (mam nadzieję) ciekawsze.

Nie wiem czy zatrzymam cykl: newsy, newsy!. 
Na pewno Au pair's Kitchen będzie się pojawiało, a także planuje bardzo ciekawy cykl, który na pewno Was zainteresuje- niestety nie chcę nic zdradzać. 

Kolejną sprawą będzie zmiana wyglądu bloga- pojawią się zakładki takie jak Must Read (dla przyszłych au pairek), Au Pair's Kitchen oraz wiele więcej!

Zapraszam do obserwacji bloga :)

-K.

sobota, 16 sierpnia 2014

Ciekawostki, które powinna znać każda au pair w USA!

Powracam z faktami/ciekawostkami, które naprawdę warto znać.
Możliwe, że część z nich znacie, może nawet wszystkie.
Ale może też stać się tak, że jest tutaj osoba, która spotyka się z nimi po raz pierwszy- chociażby dla tej jednej osoby myślę, że warto napisać ten post! 
Nie będę przedłużać...
ZACZYNAMY! : )


  • Godziny od 0.00 do 12.00 w południe oznacza się skrótem A.M., pozostałe dwanaście godzin – P.M. (np teraz jest 22:23 czasu Polskiego, jednak w Stanach powiemy, że jest 10:23PM). A.M-  z łac. ante meridiem- przed południem, P.M- z łac. post meridiem- po południu
  • Napięcie w gniazdkach elektrycznych wynosi 120 V(w Polsce, Europie 220V)- dlatego konieczne jest zakupienie przejściówki (jeśli zabieracie ze sobą jakieś urządzenia elektryczne, np. telefon* i do niego ładowarkę)
  • Im dalej od centrów miast- tym taniej w sklepach spożywczych (a artykuły spożywcze są naprawdę drogie)
  •   Bilety samolotowe kupujcie co najmniej 21 dni przed planowanym wylotem- czekają na Was zniżki od przewoźników
  • *Telefony z Europy w większości nie są przystosowane do odbierania sygnałów w USA(muszą być trzyzakresowe- nie pytajcie co to znaczy). Musicie sprawdzić telefon w salonie Waszego operatora, jednak zmiana telefonu na poprawny, odbierający w Stanach jest dosyć kosztowna.
  • Benzynę kupujecie w galonach! 1 US gallon= 3,78 litrów
  • Napiwek wynosi mniej/więcej 15% od opłaty za usługę i tak się już przyjęło, że zawsze się go daje. Fryzjerowi również należy dać napiwek!
  • Myślicie, że do USA tylko samolotem? Statkiem również można! Jest drożej.. i dłużej, ale widoki- niezapomniane! Warto sprawdzić :) (to może nie informacja dla au pair, ale ciekawostka na przyszłość)
  • Jeansy w USA kupicie o wiele taniej niż w Europie. I piszę tutaj o prawdziwych, dobrej jakości jeansach. Z resztą odzież jest duużo tańsza.
  • Lekarz w Stanach jest łatwo dostępny, ale BARDZO kosztowny. Dlatego pamiętajcie- ubezpieczenie całkowite (tutaj post o nim)!
  • Woda jest droższa niż cola, soki i inne tego typu napoje... :/
  • Chcesz być au pair w Kalifornii? Umiesz hiszpański? Świetnie! 30% społeczeństwa w Kalifornii uznaje hiszpański za język ojczysty.
  • Trzy największe miasta USA to - Nowy Jork, Los Angeles i Chicago. 


Skorzystałam z wielu informacji dostępnych na bardzo pomocnym w dziedzinie kultury USA blogu- Stany-Zjednoczone.blogspot.com ! Serdecznie Was tam zapraszam


Mam nadzieję, że post był ciekawy. Starałam się napisać go w formie łatwo przyswajalnej tak, żeby nie trzeba było pięć razy czytać jedno zdanie. Myślę, że tekst jest przejrzysty i luźny. Informacje podane tutaj są w 100% prawdziwe i sprawdzone przeze mnie dokładnie. 
Post miał za zadanie przybliżyć wam kulturę kraju, a także przygotować na wiele sytuacji, które zapewne wam się przydarzą będąc już tam. 


Zapisuję tę notatkę do MUST READ przed wyjazdem jako au pair do USA
-K.


wtorek, 12 sierpnia 2014

Reese's cups! |2| Au pair's Kitchen

WARNING!
Jesteś głodny/a? Nie czytaj tego posta! Hahaha.
Będziesz żałować.

Dzisiaj szybki post o czekoladowych babeczkach z masłem orzechowym.
Bomba kaloryczna? No tak, ale kto liczy kilogramy dzieciakom?
A Wy przy okazji możecie skubnąć (taaa, skubnąć ;P)co nie co.

Najfajniejsze w tym przepisie jest to, że tak naprawdę nie potrzebujecie niczego oprócz czekolady (białej i mlecznej/gorzkiej) i masła orzechowego. No i jeszcze małe papierowe foremki(mogą być duże- zależy jak chcecie żeby wyglądały wasze cups).

Oto zdjęcie oryginału Reese's cups

wyglądają cudownie, prawda? :)


uwierzcie mi, że te zrobione samodzielnie będą smakować i wyglądać jeszcze lepiej.


Składniki potrzebne do zrobienia babeczek z masłem orzechowym i czekoladą:
  • 120 gramów białej czekolady 
  • Połowa filiżanki kremowego (smooth) masła orzechowego
  • 350 gramów czekolady mlecznej, albo gorzkiej (warto zmieszać razem po równo mlecznej i gorzkiej)


  • papierowe foremki (mogą być silikonowe, oczywiście)  do mini babeczek(ja takie używam- możesz użyć zwykłych, dużych)


Przygotowanie:
Umieść w miseczce żaroodpornej białą czekoladę i masło orzechowe. Rozpuść w mikrofalówce (nie musi być w mikrofali- możesz rozpuścić w kąpieli wodnej). Zamieszaj aż będzie jednolitej konsystencji.
Odstaw na bok, żeby się trochę ostudziło. W tym czasie weź kolejną żaroodporną miseczkę i wrzuć do niej mleczną/gorzką/mleczną i gorzką czekoladę. Rozpuść z mikrofali, bądź kąpieli wodnej.

Do formy wstaw papierowe foremki do mini babeczek. Umieść na dnie każdej z nich trochę mlecznej/gorzkiej/mlecznej i gorzkiej czekolady. Odczekaj chwilę, żeby lekko się ostudziło (ok. 2/3 min.). Na to umieść łyżką białą czekoladę z masłem orzechowym- tak dużo jak preferujesz. Wstaw do lodówki na 3/4 min. Wyjmij z lodówki i na koniec polej czekoladą gorzką/mleczną/gorzką i mleczną (lol). 
Wstaw do lodówki na około 20/30 min. TA DAAAM!

Gotowe :)


Zrobienie takich pyszności w domu to nie tylko wybranie zdrowszej opcji (mniejszego zła :D), ale też umocnienie więzi między au pair, a host dzieckiem/dziećmi. 
Nie trzeba już wspominać o tym, że dziecko będzie z siebie bardzo dumne, a wspólną przygodę zapamięta do końca życia. 
Jest to świetny sposób na oswojenie się z host dzieckiem, zredukowanie bariery psychicznej i po prostu świetna zabawa dla au pair i dziecka! 

Oczywiście warto przećwiczyć przepisy w domu jeszcze przed wyjazdem, tak na wszelki wypadek. :)
Ja mam jeszcze dwa lata i już kumuluje przepisy zamieszczając je na blogu, dlatego serdecznie Was zapraszam do śledzenia bloga i korzystania z przepisów. :)

Dzięki za poświęcony czas!

-K.


PSST!
Kolejny nowy gadżet na blogu- google translate!
You can translate my blog and read it in your language!
How awesome?
Opcji tej szukajcie pod nagłówkiem, nad najświeższym postem.
To find this option search under my blog's header.
Now just choose the language you prefer and enjoy my blog!



poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Even more reasons to go to America!

Tak, wiem. Znowu zmiana planów. Post miał być napisany w punktach i miał dotyczyć miejsc/rzeczy, które chce zobaczyć będąc w USA.
Taka notka powstanie, a nawet już powstała, ale jak to ja... Zawsze jak przyjdzie co do czego to zapominam 80% tego co chciałam powiedzieć/napisać. Myślałam, że te punkty lekką ręką napiszę i wyjdzie ich ponad 100. Taa... Jest ich 9. A nie. Przepraszam. 8. :) 
Także tego... Chyba nie muszę pisać, że napisanie go zajmie ee, no KILKA dni.
Ale będzie :)

Hej :) Jak sam tytuł posta wskazuje- dzisiaj spiszę kolejne powody dla których musicie pojechać do Stanów (Zjednoczonych. Ameryki. Północnej. OK?).
Zaczytałam się niedawno w ask'ach kilku au pairek. Między innymi Dominiki >klik<, Pauliny >klik< i Nikoli >klik< , chociaż sama pytań tam nie zadaję to jednak wgłębiając się w pytania innych i odpowiedzi dziewczyn przychodzi mi do głowy jeden wniosek: faceci w Stanach są o niebo lepsi (w wyglądzie) niż nasi, rodowici Polacy. ;)
Not gonna lie, tak myślałam już dawno temu- no bo patrząc nawet na amerykańskich żołnierzy trzeba przyznać, że są przystojni. Bardzo. Baardzo.

Oczywiście trochę przesadzam, bo znajdą się wyjątki, ale dziewczyny są na pewno dobrze poinformowane.

Kolejny powód to przyroda.
Cuuudowna przyroda.
W każdym Stanie jest miejsce cudowne, wytworzone przez naturę.
Widoki zapierające dech w piersiach? W Ameryce Płn.

Nie wierzycie?
Oto kilka zdjęć

Alabama, Noccalula Falls

(warto przeczytać legendę)

Alaska, the Northern Lights
ALASKA: Our northernmost state is the only place in the U.S. where the Northern Lights are a common occurrence. Known as the aurora borealis, this natural light show is caused by the collision of solar wind with particles in our atmosphere.
Zorza Polarna na Alasce

Arizona, The Wave 
ARIZONA: The Grand Canyon is Arizona's best-known natural beauty, but it isn't the only one. The Wave is a sandstone rock with thousands of linear carvings caused by time and erosion.
(pamiętajcie o the Grand Canion!)

Arkansas, The Ozark region
ARKANSAS: The Ozark region is breathtaking, with its steep-sloping plateaus, drastic drops in elevation, and as-far-as-the-eye-can-see wooded mountains.

California, Sequoia National Park
CALIFORNIA: The Golden State has some of the tallest trees on Earth. The giant sequoia and redwood trees can be hundreds of years old, and grow over 300 feet high. Find them at California's famous Sequoia National Park.
najwyższe drzewa na świecie w parku narodowym Sequoia

Colorado, mountains
COLORADO: Every winter, Colorado becomes one of the U.S.'s busiest ski destinations. Pikes Peak, at the front of the Rocky Mountain Range, was christened "America’s Mountain" for its part in inspiring the words to "America the Beautiful."
tam zapewne wasza rodzinka wybiera się na narty

North Carolina, Appalachian Highlands
NORTH CAROLINA: Along the Blue Ridge Parkway through the Appalachian Highlands is one of the most ecologically diverse areas in the world: home to 100 varieties of trees, 1,600 plant species, 54 mammals, and 159 species of birds.


I jeszcze duuużo, duuużo więcej.

Do dziewczyn będących w Stanach- polecam zrobić post/notkę o cudownych miejscach, właśnie takich w których przyroda naprawdę jest widoczna.
Takie widoki/miejsca nie tylko 'karmią' nasze ciało, ale i dusze.

Jeszcze więcej powodów?
Koncerty, festiwale, premiery.
To właśnie tam skumulowane są największe gwiazdy muzyki, czy filmu.
Filmy wyświetlane są po raz pierwszy w kinach w USA,
koncerty wielkich muzyków są prawie codziennie.
Premiery filmowe na wielką skalę... No nie będę już wymieniać. Wiecie o co chodzi.
to jest place no 1!

Powodów do wyjazdu jest wiele.
Będą się tutaj pojawiać takie posty co jakiś czas, także na pewno wasza chęć wyjazdu się nie zmniejszy. Może jedynie się zwiększyć!

Dzięki za przeczytanie.
-K.




wtorek, 5 sierpnia 2014

Jak zarobić na program au pair?

Hello! *brytyjski akcent* 
Witojcie!  :)
Dzisiaj- jak sam tytuł posta podpowiada, opiszę Wam jak zarobić na program au pair.

Na początku zawsze ustalcie sobie cel zbierania pieniędzy. Jeśli tego nie zrobicie będzie Wam o wiele łatwiej je wydać- czego nie chcemy, prawda? ;)

Mój cel: wyjazd jako au pair do USA



Od razu uprzedzam, że te porady są pisane przez 17 latkę- nie jestem jeszcze doświadczona w sprawach pracy, zarobku, etc., ale mam wielkie chęci spełnienia swoich marzeń i chcę do tego dążyć SAMA. Bez pomocy Rodziny.
Nie nastawiam się na zarobienie 5 tys. w 1 miesiąc- mam jeszcze dwa lata do wyjazdu, dlatego każdy dłuższy czas wolny MAM ZAMIAR poświęcić na zarobek, który odłożę na program au pair.
Nie wiem jeszcze którą agencję wybiorę. Póki co i tak wiem, że potrzebuję co najmniej 2 tys. zł na start. 
Dlaczego?
MUSZĘ ZDAĆ PRAWO JAZDY. 
Tak. Do tego też zamierzam dojść sama.
W Polsce niestety praca dla nastolatków nie jest taka łatwa do znalezienia (ogólnie znalezienie pracy w Polsce jest trudne..), ale nie zamierzam się poddawać i już mogę Wam napisać, że jestem umówiona na bardzo ważną rozmowę w tej kwestii :)

Przed przystąpieniem do szybkiego wymienienia pracy dla młodzieży na wakacje, szybko opiszę Wam siebie, żebyście mnie trochę poznali i łatwiej mogli przystąpić do poszukiwania pracy.
1. Jestem BARDZO nieśmiała, dlatego każde znalezienie oferty pracy z koniecznym uprzednim zadzwonieniem do (być może przyszłego) pracodawcy jest dla mnie męczarnią i kompletnie się w tym nie odnajduje. Wolę wersję- wyślij maila, wyślij CV, wyślij jakieś tam dane kontaktowe i już. ;P
2. Zarabiać będę w większości tylko w wakacje, może i w czasie ferii zimowych. Jeśli jednak nabiorę znajomości to od razu będzie mi łatwiej coś znaleźć, może nawet od razu umówić się do pracy na przyszły rok. 
3. Tak jak pisałam w pkt.1 jestem nieśmiała, ale wmawiam sobie cały czas, że w czasie szukania pracy MUSZĘ BYĆ SAMOLUBNA. Niestety. Tak trzeba. Nie zważajcie na nic. Tutaj chodzi o Wasze marzenia. Nie patrzcie na to co mówią inni. Nawet przyjaciele mogą w takiej chwili Was od tego odciągać. Dlaczego? Bardzo możliwe, że zazdroszczą Wam determinacji, chęci spełnienia marzeń, przyszłego wyjazdu, powodzenia. Jesteśmy tylko ludźmi, dlatego nie można w takiej chwili ich (przyjaciół, znajomych) w takiej chwili znienawidzić. Należy grzecznie zgadzać się z tym co mówią, ale ROBIĆ SWOJE (tj. w naszym przypadku: znaleźć pracę, składać aplikację do agencji, szukać host rodzinkę i sruuu).
4. Jak już wspominałam- nie nastawiam się na kokosy nie z tej ziemi. Chcę zarobić, jednak wiem, że raczej (no tego to nie wiem do końca..) nie uda mi się zdobyć pieniędzy na cały program samodzielnie. Dlatego od początku, jak tylko pojawił się u mnie w głowie taki pomysł- powiedziałam o tym Rodzicom. No tak, żeby nie byli zdziwieni w przyszłości kiedy już będę składać aplikację. Wiem, że w spełnieniu marzeń mi zawsze pomogą i mogę na Nich liczyć. Jednak- jak już pisałam- chcę dojść do wszystkiego sama. Zobaczymy. Będę o wszystkim Was tutaj informować na bieżąco.

Teraz już pomysły na pracę. Pewnie wpisując w Google: praca na wakacje dla młodzieży wyskakują Wam fora, jakieś artykuły: zbieranie owoców bla bla bla. Szczerze? Szukałam czegoś takiego już w maju. Znalazłam mnóstwo ofert. Wysyłałam zgłoszenia. Odpowiedź? Albo żadna, albo: "Bardzo nam przykro, ale poszukujemy chłopców wzrost. 190cm." Nooo dzięki. Nie mogli od razu napisać, że zbieranie winogron jest tylko dla 'chłopców' z metrem dziewięćdziesiąt? ;)

>Ja znalazłam swoją pracę na portalu olx.pl kilka tygodni temu. Zaczynam za parę dni.<

Polecam Wam portal olx.pl - świetna sprawa kiedy szukacie pracy w odpowiednim rejonie. 
Ja poszukiwałam takowej w Warszawie. 
Znalazłam.
"Ale zaraz!
Co wpisałaś w wyszukiwarce na olx.pl?!
Jak szukałaś tej pracy? CO wpisać? HELP!?!?!?"
To właśnie moje myśli kiedy czytałam o pozytywnym znalezieniu pracy na wakacje przez nastolatków.
Oto co ja wpisałam dokładnie Wam skopiuję i możecie to spokojnie wkleić w wyszukiwarkę na olx.pl:
"praca dla młodzieży" - hahah ot cała filozofia :)
Tak jak mówię (piszę..) ja szukałam pracy w Warszawie. Jeśli szukacie jej w jakiejś małej mieścinie- przykro mi, ale pewnie łatwiej będzie po prostu pojechać do pobliskich sklepów, czy sadów i popytać. Może szukają akurat kogoś chętnego do pracy? 
Niestety dla osoby wstydliwej może to być problem, ale hej! Przecież tutaj chodzi o spełnienie marzeń SAMODZIELNIE! Co Cię obchodzi co pomyślą ludzie? Co się stanie jeśli odpowiedzą: NIE, nie szukamy nikogo do pracy. ? Nic się nie stanie. NIC. Idziesz dalej i pytasz dalej.

Kolejnym portalem do znalezienia pracy jest oczywiście Gumtree.pl :) Wpisujecie to samo, tj. praca dla młodzieży, praca dla nieletnich, praca sezonowa... etc. Wpisujecie różne hasła i rozsyłacie swoje CV, lub po prostu  zgłaszacie się przez formularz Gumtree.

Jeśli jesteście starsi (macie 18 lat), to warto spróbować pracy za granicą. Pamiętajcie jednak, że o taką pracę trzeba się starać dużo wcześniej i dokładnie sprawdzić źródło (tj. pracodawca).
Na pracę za granicą polecam Wam kraje takie jak Wielka Brytania, Irlandia, Szwecja, Niemcy no i Francja.

Trzymam za Was kciuki w pomyślnym poszukiwaniu pracy!
Pamiętajcie, że NIKT NIE ZROBI TEGO ZA WAS.

Kolejny post będzie baaardzo przyjemny :)
Przynajmniej dla mnie :P 
W punktach napiszę swoje cele, które chce osiągnąć będąc w Stanach.
Kiedy już uda mi się tam być- sukcesywnie będę odznaczać punkty. 
Polecam zrobić Wam taką listę- nawet w jakimś zeszycie, pamiętniku, planerze. 
Póki co pozdrawiam i do przeczytania w kolejnej notce! 

-K.




niedziela, 27 lipca 2014

Newsy, newsy!

Szybka notka!

Witam Was  :)
Mam przygotowane newsy z mijającego tygodnia.

Nikola z bloga NicziUSA.blogspot.com przeprowadziła się do DC! Duuża zmiana klimatyczna, to na pewno. Ale Nikola jest bardzo zadowolona i pozytywnie przyjmuje nową lokalizację- piękną zresztą :) Na blogu możecie aktualnie przeczytać o przygodach z podróży do Australii.

Martyna z bloga BlogMerti.blogspot.com wróciła do Polski (nagrała vloga)!!! Jednak nie na długo... Już niedługo leci podbijać Londyn! Studia w United Kingdom? Bardzo proszę!

Paula z bloga BlogByDaisy.blogspot.com jest w USA i ma się dobrze! To najważniejsze :) A reszta? O reszcie przeczytacie właśnie na blogu!

Aga z bloga Aga-Usa.blogspot.com zrobiła posta o bardzo ciekawym tytule "Dlaczego dzieci tracą zaufanie do rodziców?". Warto przeczytać, bo kto jak to, ale au pair powinny znać psychikę dzieci.

Krótka notka, ale peeełna newsów! :)
Za tydzień powrót z newsami :)
na razie blog będzie miał kilkudniową przerwę...

odwiedzajcie blogi, które poleciłam Wam w tej >klik< notce.

Pozdrawiam
-K.



sobota, 26 lipca 2014

Przez żołądek do...|1| Au pair's Kitchen

...serca!

Wiadomo. Dzieciaki jak to dzieciaki- lubią jeść. No może nie zawsze i nie wszystko. Ale SŁODYCZE zawsze. :) 

Dzisiaj mam dla Was super przepis na brownie. Wiadomo czekolada rzadko kiedy jest nie lubiana.
Obiecuję, że to brownie zaspokoi miłośników czekolady! A przeciwników może... albo zezłościć, albo... albo sprawić, że staną się jej miłośnikami. Oto cudowny przepis, wzięty prosto z amerykańskiej strony- własnoręcznie przetłumaczyłam. Robiłam go już ok. 10 razy i naprawdę zawsze jest idealny!

Składniki:
½ szklanki cukru
2 łyżki masła
2 łyżki wody
1 ½ szklanki kawałków czekolady (chocolate chips, ale możecie po prostu posiekać czekoladę; ja zużywam dwie tabliczki czekolady- gorzką i mleczną)
2 jajka
½ łyżeczka ekstraktu z wanilii (możecie użyć olejek- łatwiej dostępny w PL)
2/3 szklanki mąki
¼ łyżeczka proszku do pieczenia/sody (jeśli nie macie proszku do pieczenie to użyjcie sody oczyszczonej)
½ łyżeczka soli

Przygotowanie: Piekarnik do 165 Celsjusza (329 stopni F), formę natłuszcz (nie za duża forma! Ja wykorzystuję formę-serce średniej wielkości. Nie musi też być wysoka); w garnku połącz cukier, masło i wodę. Gotuj na niskim gazie aż się zagotuje. Usuń z gazu, dodaj czekoladę (mieszaj, możesz też włączyć gaz, chociaż tego nie było w przepisie- ja tak robię), czekaj aż się rozpuści i będzie gładka konsystencja. Dodaj jajka i wanilię. Połącz mąkę, proszek do piecz./sodę i sól w oddzielnej misce, zamieszaj. Dodaj zawartość miski do garnka z czekoladą. Mieszaj aż będzie równomiernie czekoladowe- no wiecie o co mi chodzi, haha. Wylej równo na brytfankę. Piecz około 25-30 minut (najlepiej 25 minut, musi być lekko surowe w środku). Nie piecz za długo, bo się wysuszy! Poczekaj aż wystygnie i pokrój na kwadraciki.
SMACZNEGO!

Dzisiaj zrobiłam to ciasto po raz kolejny i nie zawiodło ani mnie ani mojej Rodziny! Naprawdę warto je zrobić i myślę, że osoby przygotowujące się do programu au pair powinny jak najwięcej czasu poświęcać również nauce prostych i szybkich w przygotowaniu potraw.
Będę wracać do Was z przepisami typowo amerykańskimi, ale planuję również kilka łatwych i sprawdzonych przepisów na polską kuchnię- w końcu trzeba się reklamować za Oceanem!
Następny post będzie dotyczył przepisu- SUPER ŁATWEGO- na mac'n'cheese!
Nie jakieś z pudełka, ale prawdziwy, pyyszny makaron z serem (nie, nie jest to zwykły makaron ze zwykłym serem). 

Przepraszam Was, że nie dodałam zdjęć. Zrobiłam je, ale wyszły strasznie chaotycznie, ponieważ przypominałam sobie o ich zrobieniu w ostatniej chwili z rękoma pełnymi czekolady. 
Wstawię tylko zdjęcie brownie z Internetu, który wygląda dosłownie jak ten który dzisiaj zrobiłam :)

 ehh szkoda, że mój wypiek już zjedzony... :( 

Pozdrawiam Was baardzo serdecznie!

-K.

czwartek, 24 lipca 2014

Ubezpieczenie całkowite- po co? na co? dlaczego?

Obiecany już 1000lat temu post o ubezpieczeniu au pair :)
Notka będzie krótka, ale mam nadzieję, że treściwa. Przede wszystkim chodzi mi o to, żeby przekonać Was do ubezpieczenia całkowitego.

Nawet jeśli chorujecie baardzo rzadko, przeziębienia macie maks. raz w roku, wszelkie wirusy się was nie czepiają, a pojęcia grypa nie znacie TO pamiętajmy, że klimat w USA jest kompletnie inny! (zależy też w jakim Stanie)
Np. migrena może Wam wcale nie dokuczać w Polsce, ale w Stanach może osiągną level high...
Albo na odwrót- w Polsce macie migrenę, a w Stanach nie.


Przede wszystkim warto sobie uświadomić kilka rzeczy przed wyborem ubezpieczenia.
Ubezpieczenie podstawowe macie zapewnione w cenie programu au pair.
Ubezpieczenie całkowite jest od razu zawarte w cenie w programie agencji Gawo i Prowork (nie wiem czy gdzieś jeszcze także warto sprawdzić).

Oto co znalazłam na stronie Prowork:
Skrócone warunki ubezpieczenia  dla osób wyjeżdżających jako Au Pair do USA za pośrednictwem biura Prowork. Niniejsze ubezpieczenie jest dla uczestnika BEZPŁATNE, obejmuje szeroki zakres ochrony beż żadnych dodatkowych opłat. Osoby wyjeżdzające jako Au Pair do USA są objęte ochroną ubezpieczeniową od momentu rozpoczęcia podróży (od dnia wylotu z kraju). Szczegółowe i pełne warunki ubezpieczenia zawarte sa w polisie jaką otrzymuje uczestnik Programu Au Pair w USA


Pamiętajcie o tym, że opieka zdrowotna w Stanach jest bardzo droga. Przykładowo za wyrwanie zęba nie mając ubezpieczenia możecie zapłacić nawet $100. Z ubezpieczeniem macie to za darmo :)
Wszelkie plomby- również za darmo. 
Posiadając ubezpieczenie całkowite otrzymujecie zniżkę na leki, wizyty u lekarza w czasie przeziębienia/grypy/wirusów są darmowe

Warto wiedzieć, że w Stanach ludzie chodzą do lekarza w ostateczności, ponieważ leczenie kosztuje bardzo dużo. Leki na kaszel, gardło, silne środki przeciwbólowe można znaleźć w zwykłym spożywczaku. I to właśnie tym leczą się amerykanie w pierwszych dniach choroby. Leki na receptę są bardzo drogie (to w sumie nic nowego).

Jeśli macie jakieś pytania czy dodatkowe informacje- proszę piszcie w komentarzach.

-K.





sobota, 19 lipca 2014

Blog au pair w USA- my faves!

Czeeeść :)
Tak, tak, wiem. 
Obiecałam post o ubezpieczeniu całkowitym/rozszerzonym i słowa dotrzymam! 
Post jest w przygotowaniu, powstaje stopniowo, staram się znaleźć jak najwięcej informacji i zebrać je w kilku prostych, łatwych do zrozumienia zdaniach.
Zapewne pojawi się za kilka (czyt. 5/6) dni. 

Za to już zapowiem kolejny post na blogu!
Będzie on... wydaje mi się, że interesujący i BARDZO przydatny. 
"Jak w łatwy i szybki sposób zarobić na program au pair?"
Tak jest :) 
"[...] łatwy i szybki [...]"- nie przewidzieliście się.
Od dawna szukałam pomysłów na zarobek na ten program jako, że dopiero ukończyłam pierwszą klasę liceum to nie było to łatwe. Ale...! Nie będę się o tym teraz rozpisywać- dowiecie się wszystkiego jutro (niedziela), bądź pojutrze (poniedziałek).

Dzisiaj przygotowałam lekki temat, który pozwoli mi szybko przejść do sedna.
No to zaczynam. 
Oto lista moich ulubionych blogów Polskich au pair w USA
(kliknij na nazwę, a przekieruje Cię na bloga- otworzy nową kartę)
( FYI nie znam wszystkich blogów obecnych w Internecie, także nie złośćcie się jeśli Wasz/Twój blog nie został tutaj zamieszczony- po to są komentarze- zostawcie linka do swojego bloga- nawet jeśli dopiero przygotowujecie się do wyjazdu)
-przypadkowa kolejność-


Wszystkie te blogi zasługują na mnóóóóstwo wyświetleń. Niektóre dziewczyny już nie są au pair, ale myślę, że warto przeczytać ich posty właśnie o tym programie.
Wszystkie te blogi przeleciałam od początku do końca i mogę śmiało je polecić!
A szczególnie MaleAuPairStory! Jak sama nazwa wskazuje to blog chłopaka(mężczyzny? hehe), który został Au Pair w USA w New Jersey! Ma się on całkiem nieźle :) Opisuje swoje przygody, kwestie bezpieczeństwa i takie tam. 
POLECAM serdecznie wszystkie blogi!

No... to... papa! Czy może bye bye? 
No to może pa bye!

-K.


piątek, 18 lipca 2014

Agencje, inne au pair i przemyślenia...

Hej ;) 
 Dzisiaj trochę inny post... Coś dla tych co zastanawiają się nad biurem jaki wybrać.
 Postanowiłam zrobić mały... no jak to jest po amełykańsku... risercz(research!) i poszukać odpowiedniej agencji.
 Patrzyłam na wiele aspektów (not gonna lie... głównie chodziło mi o $$$) i tak oto znalazłam te agencje:
 1. Au Pair In America 
 2. Gawo
 3. Prowork
 4. Cultural Care -droogo
 5. Au pair.pl (nie wiem czy to też nazwa? może po prostu Au pair?)

 I teraz postaram się je w skrócie opisać- 
najedźcie myszką na nazwę agencji, a przekieruje Was na ich oficjalną stronę:)
(UWAGA! Wszystko to co napiszę jest tylko i WYŁĄCZNIE moją opinią- tj. osoby, która nie była jeszcze au pair. Każdą informację opieram na blogach, kanałach na YT, forach, stronach internetowych agencji. Chcę tylko pomóc osobom, które wahają się nad wyborem agencji, a jest to jeden z ważniejszych kroków do podjęcia przed wyjazdem. Każdą informację szukałam odnośnie wyjazdu Au pair do Stanów Zjednoczonych. Wszystkie informacje dotyczą sezonu 2014) 
1. Au Pair In America- chyba najbardziej znana agencja, przynajmniej według mnie. Nie mam żadnych zastrzeżeń, wszystko świetnie. Jednak trochę odstrasza mnie cena... 1390zł <- bez ubezpieczenia..
2. Gawo- No tutaj to cena fantastyczna, bo 750zł z ubezpieczeniem całkowitym (jest to bardzo ważne ubezpieczenie, niedługo pojawi się o tym post). Ale kiedy zaczęłam szukać świeżych informacji o tej agencji to nie było już tak kolorowo. No, ale tutaj macie post Martyny właśnie o Gawo >klik<, jednak widziałam kilka opinii pozytywnych. Z Gawo tak naprawdę nie wiadomo- raz jest dobrze, a raz źle. Starsze fora pełne są pozytywnych opinii, ale te nowsze już nie bardzo...
3. Prowork- generalnie opinie podobne jak o Gawo; cena trochę wyższa niż w Gawo- 890zł z ubezpieczeniem całkowitym
4. Cultural Care- ojj cena przeraża- 1990zł i z tego co wiem jest w niej tylko ubezpieczenie podstawowe. Tutaj fajny filmik au pair, wspomina o tym programie >klik<
5. Au pair.pl - tutaj to za bardzo nie wiem o co chodzi... tzn nie słyszałam o tej agencji jakoś bardzo, a wydaje się całkiem dobra, po tym co przeczytałam na stronie. Cena najlepsza, bo tylko 690zł, ALE dodatkowo: opłata programowa ,,Program Fee" w wysokości $200 (Tutaj pada moje pytanie, czy ktoś z Was wie czy taką opłatę robimy przy każdym programie au pair? Bo nie rozumiem... ).

Pamiętajmy o dodatkowych kosztach- wiza $160 (tj. na dzień dzisiejszy 490zł), prawo jazdy (różnie to bywa, ale na pewno koszt 1000zł), prawo jazdy międzynarodowe-35zł, zaświadczenie o niekaralności- 50zł. Do tego dochodzą koszty 'wyprawki'- zakupy związane z wyjazdem itp. 
Dlatego warto już zacząć zbierać pieniądze na taki wyjazd. Moim priorytetem na dzień dzisiejszy to zdanie prawa jazdy, mam nadzieję, że za kilka miesięcy się za to wezmę. 
Kolejnym priorytetem będzie dla mnie zdanie matury... jeszcze dwa lata, ale (mam nadzieję!) zleci to naprawdę szybko.

Czy mnie to zniechęca? NIE.

Chcę Wam teraz polecić bloga dziewczyny, która dopiero (w poniedziałek 14.07.2014) wyleciała do USA i myślę, że fajnie jest w jakiś sposób to z nią przeżywać. Oto adres bloga: BlogByDaisy.blogspot.com .

Jeśli jesteście na takim wyjeździe, lub planujecie go- napiszcie w komentarzach swoje historie z tym związane, przydatne informacje, etc. 

-K.

sobota, 12 lipca 2014

Ready? Set...Go!

Cześć! 

Witam was wszystkich bardzo serdecznie na moim blogu. Założyłam go w krótkim czasie, ale planuję kontynuować pisanie przez co najmniej dwa najbliższe lata.

 Dlaczego?
Jestem po pierwszej klasie liceum. Za dwa lata o tej porze chcę być w USA.Chcę do tego dojść sama, zarobić na wszelkie opłaty (m.in. za biuro au pair- które jest najlepsze, ale i najtańsze?, za wizę, prawo jazdy, etc..). Jest to mój mały- wielki plan na przyszłość i chcę go osiągnąć. 

Czemu zaczynam bloga właśnie teraz? Przede wszystkim dlatego, ponieważ pomysł bycia au pair zrodził się u mnie już dwa lata temu, kiedy to moja kuzynka poleciała do UK właśnie z takim programem. 
Wtedy myślałam o wyjeździe do Europy, ale kilka miesięcy temu zaczęłam interesować się wyjazdem jako au pair do Ameryki. Przygotowania do tego wyjazdu też trochę czasu zajmują, a ja sama sprawdzam codziennie po kilkanaście blogów au pair'ek, żeby upewnić się, czy to jest na pewno to czego chcę (TAK TO JEST TO NA 100%).

Czemu wybrałam Stany? Bo... no nie oszukujmy się- to marzenie wielu osób z Europy. Być tam, poczuć ten wiatr we włosach, doświadczyć ich (podobno) dobrego nastawienia do ludzi, nasłuchać się różnych akcentów, poznać osoby z różnych zakątków świata. Tak naprawdę dzięki zwiedzeniu tego jednego Kraju możemy śmiało powiedzieć, że zwiedziliśmy cały świat. Dlaczego? Nie ma na świecie klimatu, którego tam nie można znaleźć, nie ma narodu, której ani jedna osoba nie jest tam obecna. Nie ma kraju, który by się nie liczył z USA. To jest potęga. 
Wszystko to co napisałam wyżej jest TYLKO i WYŁĄCZNIE tym co usłyszałam, przeczytałam, zobaczyłam na filmach/filmikach. 
Jak widać jestem nastawiona pozytywnie. Wszystko poddam surowej ocenie i zdam relacje na blogu- za 2 lata. :)

Nie mam pojęcia czy te dwa lata miną szybko, czy wolno. Nie wiem, czy rzeczywiście uda mi się spełnić moje marzenia, ale będę do nich dążyć i wszystko co od tej pory robię w życiu jest ustawione pod kątem wyjazdu jako au pair do USA.

Czemu au pair? Bo UWIELBIAM DZIECI. Kocham je! Są niewinne, są szczere (do bólu!), bezbronne, kochane. Nauczyłam się, że dzieci bardzo łatwo powtarzają Twoje słowa (uwaga;p), czyny, gesty. Każda starsza od nich osoba jest ich autorytetem. Nie ma słodszych istot na świecie niż dzieci (no i szczeniaczki, kotki, wszelkie młode stworzenia!).
Ja sama nie potrafię zrozumieć czemu ktoś może nie lubić dzieci, jednak szanuję decyzję każdej osoby. Bliska mi osoba ma złe wspomnienia z opieką nad dziećmi i po prostu ich nie lubi. Szanuję to. NIE ROZUMIEM TEGO (ale to szanuję!).

Ten blog będzie moim pamiętnikiem/dziennikiem/planerem/agendą nastawionym na mój wyjazd do Stanów jako au pair. 

Jeśli również planujesz wyjazd to zapraszam do przeżycia tego ze mną!
Jeśli jednak już jesteś w Stanach, przygotowujesz się do wyjazdu za rok, lub po prostu interesują Cię moje losy- również zapraszam do pozostania stałym czytelnikiem bloga. 
Wszelkie rady związane z wyjazdem, wyborem biura itp. proszę zostawiajcie w komentarzach! 
Proszę również o polecenie mi blogów au pair w USA- tego nigdy za wiele. :)
 xxx
-K.